mój najstarszy tatuaż ma 14 lat, jakoś nie czuję się mniej odporna niż wtedy. A z wiekiem pewnie podupadnę na zdrowiu, ale we wspaniałym towarzystwie :P
A jak drugi i trzeci to takie malutkie rysuneczki, w stosunku do pierwszego, to się liczą? Ale planuję jeszcze kilka większych i to mi poprawia nastrój, może w tym nastroju tkwi placebo :P
mój najstarszy tatuaż ma 14 lat, jakoś nie czuję się mniej odporna niż wtedy. A z wiekiem pewnie podupadnę na zdrowiu, ale we wspaniałym towarzystwie :P
OdpowiedzUsuńJeśli masz więcej niż 1, to na pewno jesteś bardziej odporna! Musowo!!!
UsuńA jak drugi i trzeci to takie malutkie rysuneczki, w stosunku do pierwszego, to się liczą? Ale planuję jeszcze kilka większych i to mi poprawia nastrój, może w tym nastroju tkwi placebo :P
UsuńKażde kujnięcie igłą się liczy! NIe wiem, jak to działa, ale tatuaże naprawdę poprawiają humor.
UsuńDość swobodne podejście do immunologii, ale zarazem kreatywne bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńDo życia warto podchodzić swobodnie i kreatywnie :D
UsuńPierwszy tatuaz tez mocno wciaga, a kazdy kolejny jeszcze bardziej :)))
OdpowiedzUsuńz tego co widze po znajomych osobach posiadajacych.
Potwierdzam obserwację. Tatuatorzy dziubają igłami uzależniającymi.
Usuń