28 marca 2017

Już za chwileczkę, już za momencik

Przeczytałam kiedyś artykuł o tym, dlaczego jeden tatuaż obniża odporność organizmu, a drugi i kolejne ją wzmacniają.
Z moim stanem zdrowia nie ma co ryzykować.
Trzeba działać :)

8 komentarzy:

  1. mój najstarszy tatuaż ma 14 lat, jakoś nie czuję się mniej odporna niż wtedy. A z wiekiem pewnie podupadnę na zdrowiu, ale we wspaniałym towarzystwie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz więcej niż 1, to na pewno jesteś bardziej odporna! Musowo!!!

      Usuń
    2. A jak drugi i trzeci to takie malutkie rysuneczki, w stosunku do pierwszego, to się liczą? Ale planuję jeszcze kilka większych i to mi poprawia nastrój, może w tym nastroju tkwi placebo :P

      Usuń
    3. Każde kujnięcie igłą się liczy! NIe wiem, jak to działa, ale tatuaże naprawdę poprawiają humor.

      Usuń
  2. Dość swobodne podejście do immunologii, ale zarazem kreatywne bardzo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do życia warto podchodzić swobodnie i kreatywnie :D

      Usuń
  3. Pierwszy tatuaz tez mocno wciaga, a kazdy kolejny jeszcze bardziej :)))
    z tego co widze po znajomych osobach posiadajacych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam obserwację. Tatuatorzy dziubają igłami uzależniającymi.

      Usuń