15 września 2017

M... jak przemoc

Tam, gdzie pracuję, mobbing jest całkiem częstym zjawiskiem. Firma nie umie sobie z tym radzić - przymyka oko, bagatelizuje... komu nie w smak, odejdzie, inny się wyrobi, oficjalnych reakcji nie widziałam.

Mnie to też dotknęło. Nawet kilka razy i z różnych stron. Radziłam sobie raz lepiej, raz gorzej. Kiedyś wybuchnęłam i publicznie porządnie nawrzeszczałam na kogoś, kto mnie tak traktował. Głupie? Pewnie, że głupie. Niedojrzałe. Nieodpowiedzialne. Ale zadziałało. Od tamtej pory prześladowca unika mnie jak diabeł święconej wody. Znalazł nowe ofiary, zaraz po tym jak doniósł na mnie wszędzie, gdzie się dało donieść. Czego to nas uczy, drogie dzieci? Że przemoc popłaca. Że szacunku dostaniesz dokładnie tyle, ile wymusisz. Pierdolić taką naukę.
Obserwuję właśnie młodą dziewczynę, która stawia pierwsze kroki w pracy i dostała się "pod ostrzał". Płacze codziennie. Zagadałam, bo mi się serce kroiło na jej widok. Próbuję ją podtrzymać na duchu. Odejdzie? Zostanie jędzą? Są jakieś inne wyjścia?

Jak wygląda ten problem w Waszych miejscach pracy? Pracodawca ma jakąś politykę zapobiegania przemocy? Reaguje na jej przypadki? Udaje, że nie ma?

09 września 2017

Wytrych komunikacyjny

Wiewiór rzadko daje się wciągnąć w rozmowę o pojęciach abstrakcyjnych. Jest skupiony na wartościach materialnych. Czasem to wada, a czasem zaleta. Niemniej zdziwło mnie, że Wiewiór dał się wciągnąć w rozmowę o języku. Żeby było materialnie, rozmawialiśmy o naszych ulubionych słowach w języku polskim. Moim ulubionym słowem jest dupa ze względu na ilość znaczeń i emocji, jakie może w sobie pomieścić. Coś może być do dupy - czyli złe, ale znowóż niezła dupa to komplement, choć niewyszukany. Dupa może być seksualna i niewinnie infantylna - czego tylko mówca zapragnie.
Wiewiór uznał, że najlepszym słowem w języku polskim jest kurwa. Uzasadnienie: jak za kimś wrzaśniesz drzwi kurwa! to nie musisz już tłumaczyć całym zdaniem, że koleś ma zamknąć drzwi i że myślisz o nim same złe rzeczy, bo się nie umie zachować. Na dodatek od razu dajesz mu do zrozumienia, że robi ci przykrość swoją postawą. To wszystko w dwóch słowach.

O mało się nie popłakałam ze śmiechu. Jeśli macie swoje ulubione słowa, to koniecznie napiszcie. Z uzasadnieniem!

03 września 2017

Wszystko jest na sprzedaż

Lis nakrzyczał na Wiewióra.
Niefajnie.
Wiedziony wyrzutami sumienia Lis przeprosił i wręczył Wiewiórowi babeczkę bananową w ramach zadośćuczynienia.
Wiewiór - Wiesz... jak chcesz, to możesz częściej na mnie krzyczeć...