17 lutego 2018

1, 2, 3, dużo

Lis: Idę jutro do fryzjera.
Wiewiór: Kochanie, jak ty pięknie wyglądasz!
Lis: eee... ja jutro idę do fryzjera...
Wiewiór: Ale ja już ćwiczę!

Lis i Wiewiór są małżeństwem od 10 lat. Niby dużo, a jednak mało. Chciałabym dużo, dużo więcej.  

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, robimy co w naszej mocy w tej sprawie :)

      Usuń
  2. Wiewiór, widać, już wyćwiczony. ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądry Wiewiór! Drugi raz na wtopę w stylu różowych zajączków sobie nie pozwoli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. T o i tak lepiej niż miałby w ogóle nie zauważyć i nie skomentować głośno .... lepiej poćwiczyć dzień wcześniej, żeby wtopy nie zaliczyć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś jak się ufarbowałam na rudo, to krzyknął na mój widok: KAPRAL MARCHEWA! Musiałam go reedukować wtedy...

      Usuń
  5. Trenowanie pewnych odruchów jest konieczne. Ja na przyklad wpoilam Borsukowi, zeby zlapane w szklanke smoki, eee znaczy pajaki, wyprowadzal POZA balkon, nie NA balkon. Niby niewiele, a róznica kolosalna i przyczyniajaca sie do wzrostu poczucia bezpieczenstwa w zwiazku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przecież oczywiste, że pająka się daje poza balkon. Najlepiej też poza ogródek. A najlepiej do innego miasta :D

      Usuń
  6. Mądry Lis wytrenował Wiewióra:) I mądry Wiewiór, że dał się wytrenować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinni przyznawać nagrody Nobla w kategorii małżeństwo

      Usuń
  7. Być wychowanym tylko przez mamę i po części babcię potem wychowując się z siostrą. Wszystkie te nauczycielki, przedszkolanki. I już od małego wiedziałem, że trzeba pochwalić nową sukienkę, broszkę, sweterek, nową fryzurę, czy fakt, że ktoś ładnie wygląda. Dziś przychodzi mi to tak naturalnie jak oddychanie. I potem sobie myślę, że nie dość, że robię dobrze komuś, to jeszcze robię sobie dobrze widząc radość w innych oczach.

    OdpowiedzUsuń
  8. 10 lat to dostatecznie dużo żeby uznać to za stanowczo za mało.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiewiór, ryczę ze śmiechu! Sorry, Lis.
    PS: „Kapral Marchewa” :D :D :D

    OdpowiedzUsuń