12 kwietnia 2018

Pokrętna myśl

Ludzki charakter przypomina mi dzwon - trzeba porządnie uderzyć, żeby się dowiedzieć, czy wyda z siebie czysty dźwięk, czy fałszywy.

Niedawno dostałam taki cios, a mój ton zabrzmiał tak czysto i ładnie, że aż się sama zdziwiłam. Po tysiącu fałszywych brzdąknięć wreszcie ładny dźwięk. Miłe uczucie. Chciałam napisać, że życzę Wam ładnych dźwięków, ale chyba nie. Tak naprawdę, to Wam życzę, żeby nikt w Was nie walił.

8 komentarzy:

  1. Dziekujemy bardzo, i wzajemnie :)

    (chociaz sa tacy, w których sama chetnie bym walnela... Tak zeby im ton skorygowac troche ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha... chyba nie ma człowieka, który by czasem nie walnął...

      Usuń
  2. Oby nam nie musiało nic przydzwaniać, żeby słyszeć czysty tembr głosu wewnętrznego. Czego wszystkim i sobie życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widać, czasami Los musi się imać niekonwencjonalnych metod, żeby było dobrze ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja chyba wolę konwencjonalne metody typu "żyli długo i szczęśliwie"

      Usuń