Podobno, kiedy anorektyczki patrzą na zdjęcia innych anorektyczek, widzą piękno. Nie chorobę.
Ja się zapatrzyłam na zdjęcia hikikomori.
I widzę piękno.
Kiedyś uważano to za zjawisko kulturowe. Dziś za przejaw zaburzeń nerwicowych. Osobiście uważam, że to więcej niż kultura, ale na pewno nie tylko zaburzenie. "Powołał go Pan na słup. Na słupie miał dom I grób." Tak to widzę.
Do mówienia po japońsku nie mam talentu. Wydaje mi się po prostu, że niektóre języki nazywają pojęcia i zjawiska, których nigdzie indziej nie ma, więc i przetłumaczyć nie bardzo idzie. Kąpiel leśna to całkiem ładne i chyba udane tłumaczenie. Ale już "izolacja" nie oddaje znaczenia hikikomori - to zbitka dwóch słów oznaczających rezygnować/wycofać się i ukryć się w świątyni/być w zamku. Samo to słowo jest poezją.
Muszę patrzeć na kogoś, komu się strasznie nie chce dzisiaj pracować...
OdpowiedzUsuńA nie spojrzałaś przypadkiem w lustro...?
UsuńMusiałam sprawdzić hikikomori, i jeżeli to jest to, co myślę, to trwam w pięknie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś uważano to za zjawisko kulturowe. Dziś za przejaw zaburzeń nerwicowych. Osobiście uważam, że to więcej niż kultura, ale na pewno nie tylko zaburzenie.
Usuń"Powołał go Pan
na słup.
Na słupie miał dom
I grób."
Tak to widzę.
Mnie jest dobrze ze sobą, nie mam nerwicy ❤️
UsuńTeż musiałam sprawdzić :) Teraz wszyscy mówią po japońsku, zażywając kąpieli leśnych na przykład.
OdpowiedzUsuńDo mówienia po japońsku nie mam talentu. Wydaje mi się po prostu, że niektóre języki nazywają pojęcia i zjawiska, których nigdzie indziej nie ma, więc i przetłumaczyć nie bardzo idzie. Kąpiel leśna to całkiem ładne i chyba udane tłumaczenie. Ale już "izolacja" nie oddaje znaczenia hikikomori - to zbitka dwóch słów oznaczających rezygnować/wycofać się i ukryć się w świątyni/być w zamku. Samo to słowo jest poezją.
Usuń