wypadek. za duże słowo. incydent. o, tak! brałam udział w incydencie drogowym. dało mi to do myślenia, bo się ucieszyłam. że nie ma rannych, że nic się nikomu strasznego nie stało. blachę się wyklepie, śrubki dokręci i będzie super.
kiedyś bym się złościła, że niewygody, straty, spóźnienia, pech, zawsze coś itd.
a dziś się cieszyłam, że jestem cała. że ludziom wokół nic się nie stało. że mogło być gorzej, a wcale nie było.
"- Bucholc nie żyje! pan wie?... Miał fabryki, miał miliony,
był całym hrabią i nie żyje! A ja nie mam nic i jeszcze na jutro mam
protestowane weksle, ale ja żyję! Pan Bóg jest dobry, Pan Bóg jest bardzo
dobry!"
Ziemia obiecana, W.Reymont
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz