31 maja 2017

Auć

Jak masz zły dzień, to w pracy trafisz na osobę, która nie grzeszy kulturą osobistą, dentysta ci powie, że kanałowe, a arbuz rozplaska się na podłodze w kuchni.
Przytulasów mi trzeba!

28 maja 2017

Miłość w czasie postkultury

Kiedyś można było uczynić wyznanie miłości. Dołączyć do tego kwiaty, albo propozycję małżeństwa. Ewentualnie pożycia. Lub spożycia. Można było mową wiązaną opiewać przymioty wybranka/wybranki. Z podkładem muzycznym lub bez.

A dziś mówimy "gdyby coś mi się stało, zajmij się moim kontem na fejsie".

08 maja 2017

Wędlina miłości

Pies koleżanki z okazji urodzin otrzymał bukiet frezji przewiązany wstążką z doczepionymi kabanosami. Zachwycona ideą opowiadam o niej Wiewiórowi. Dostrzegam sceptycyzm.

Lis - Nie chciałbyś dostać bukietu z kabanosami?
Wiewiór - Nie.
Lis - Wolałbyś z jakąś inną kiełbasą?

Wiewiór lubi chorizo. A nasza rocznica się zbliża...

06 maja 2017

Czułości

LisioWiórki mają świnki. Świnki mają grube dupska i lenia za skórą. Nawet przy obcinaniu pazurków już im się nie chce wierzgać jak za dawnych lat. Wierzgają tak pro forma tylko.

Lis obcina pazurki Chrupkowi i robi narrację:
- Wiesz, dziś oglądaliśmy malutkie świnki. Brązowe! Ty też kiedyś byłeś mały, słodki i brązowy. A dziś jesteś... tylko brązowy.

DUPA

Lis jest nieduży. Nie sięgnie, żeby samemu wypucować okap. Dlatego Lis robi różne rzeczy na poziomie Lisa. Okap pucuje  powinien pucować Wiewiór.

Od kilku tygodni Lis dopominał się o okap. 
Bez skutku.
Dziś Lis napisał palcem w kurzu DUPA.
Okap został umyty w przeciągu kwadransa.


05 maja 2017

Dobra żona nie puszcza samego

Wysłałam Wiewióra po masło.
Miał kupić zwykłe.
Bez dodatków.
Bo ma dietę.

Kupił jakieś podejrzane smarowidło. Czytam mu na głos skład, żeby uświadomić, że wybór nie był dobry.
- Kochanie, tego ci nie wolno! - zauważył Lis i wyrzucił produkt masłopodobny do kosza.
- Widzisz?? Tak to jest puścić mnie samego na zakupy!