Mamy nieciekawy nawyk, by skupiać się na tym, co nas spotkało niemiłego. To, co dobre, jakoś się prześlizguje po naszej świadomości i znika. Dlatego razem z
Małgosią postanowiłyśmy napisać notki o tym, co dobrego inni ludzie wnieśli do naszego życia w ciągu ostatniego miesiąca. To fajne ćwiczenie - sama zastanawiałam się od kilku dni nad tym, co napisać i to było jak kąpiel w czystych myślach.
Oto moja trójka:
1. Ray - daje mi odwagę do mówienia o moim OCD i trudnych przeżyciach z tym związanych. Nie sądziłam, że to w ogóle możliwe, by powiedzieć i spotkać się z bezwarunkową akceptacją. Moje dotychczasowe doświadczenia nauczyły mnie czegoś zupełnie innego. Dlatego tak bardzo cenię to, jak Ray słucha i to, jak odpowiada. Mam nadzieję, że kiedyś będę umiała dać komuś to, co otrzymałam od niego.
2. Małgosia - przywróciła mi radość tworzenia, która to radość ostatnio mi się lekko zakurzyła. Czuję się rzemieślnikiem-artystą, ale niezbyt często jestem naprawdę zadowolona z efektów moich procesów twórczych. Chyba potrzebowałam zobaczyć, że moja praca daje komuś radość. Małgosiu, w encyklopedii obok słowa radość powinno być Twoje zdjęcie, oraz cytaty naszych rozmów o materiałach i kolorach.
3. Wiewiór - za całokształt. Ostatnio, jak pewnie zauważyliście, sporo chorowałam, a Wiewiór przez cały ten czas o mnie dbał. Normalna rzecz? Pewnie tak. A jednak bardzo wyjątkowa. Nie bez powodu w przysiędze małżeńskiej zapisali "w zdrowiu i w chorobie". Jestem mu za to ogromnie wdzięczna, że od tylu lat mu się nic nie odwidziało i ciągle jesteśmy dla siebie i w zdrowiu i w chorobie. Choć w miarę możliwości, to ja w zdrowiu poproszę.
Jeśli i Was za często dopadają niedobre myśli, napiszcie notkę o tym, co dobrego wniosły trzy wybrane osoby do Waszego życia w ciągu ostatniego miesiąca. Sami zobaczycie, że skupienie na takiej notce zmienia perspektywę.