31 lipca 2019

Rzekłam

Nigdy nie czułam potrzeby, żeby się wywnętrzać na temat mojej seksualności. Nie  interesuje mnie też seksualność innych, o ile nie współdziałamy razem w tej dziedzinie.
Gdyby nie nagonka na osoby nieheteronormatywne, pewnie nigdy bym nie poruszyła tematu. Ale nagonka jest. Dlatego wszystkich czytelników uprzejmie informuję, że Was szanuję i nie oceniam przez pryzmat seksualności czy tożsamości płciowej. Czujcie się jak u siebie. Howgh.

30 lipca 2019

29 lipca 2019

Tofu stajl

Nie umiem zdecydować, czy lubię tofu. Jest absolutnie nijakie. Nie zostawia żadnych wrażeń. Ani lubię, ani nie lubię.

Kiedy mi smutno, chciałabym być jak tofu. Nie wzbudzać żadnych emocji.

27 lipca 2019

Mają tam pająki jak czołgi, ale zalety też są

Świnia morska wygląda jak włochaty ziemniak na nóżkach. Trudno sobie wyobrazić, by takie stworzenie mogło budzić wrogie emocje. A jednak. Na forach świnkowych nie wyrabiam dłużej niż kilka tygodni. Ludzie są dla siebie wredni. Pouczają się, strofują, obrażają. Twierdzą, że dla dobra zwierząt. Jeśli uważają, że inny opiekun świnki coś robi nie tak, nie poradzą mu po przyjacielsku, tylko jadą po człowieku, aż przykro patrzeć. Już widzę jak ktoś opieprzony coś zmienia w opiece nad zwierzęciem. Do takich klimatów przywykłam.

Trafiłam na forum z Australii. 
Czytam.
Czytam.
Czytam....

a tam wszyscy są dla siebie mili. Już zapomniałam, co się robi w takich sytuacjach.

16 lipca 2019

Mugole

Poszłam dziś na ważne zebranie z jednorożcem w klapie marynarki.
Nikt nie zauważył.
Ludzie nie dostrzegają magii wokół siebie.

14 lipca 2019

eee... ja... tego... ten... cokolwiek

W ciągu ostatniego tygodnia miałam masę ciekawych spostrzeżeń i błyskotliwych konkluzji.
Nie pamiętam ani jednej.
Co praca robi z człowieka.

08 lipca 2019

W pół do piekła

W skali od zera do piekła czuję się dziś 0,7 piekła.
W czasie terapii OCD uczą m.in jak obserwować siebie i jak nazywać swoje emocje. Podobno samo nazwanie lęku zmniejsza jego odczuwanie. Tylko ile razy muszę powtórzyć, żeby zadziałało?

07 lipca 2019

Nie ma

Wczoraj przechodziłam przez park, do którego zabierał mnie dziadek, gdy byłam małą dziewczynką.
Właśnie mija piąty rok od śmierci dziadka.
A park jest.
Stoi.
Pachnie.
Szumi.
Tataraki kołyszą się na wietrze, a spomiędzy nich nie wychodzi mój dziadek.
Nie ma go.
Był.
I nie ma.

Nie wiem, czy kiedykolwiek zrozumiem, jak to jest możliwe.

05 lipca 2019

Taki mamy klimat

Dziś na śniadanie bułka nadziewana zapierdolem. W mojej pracy zaczął się sezon na przemęczonych pracowników i niezbyt rozgarniętych klientów.
Lecę wpisać się w ten klimat.

01 lipca 2019

Podróż za jeden...

A wtedy ona mi mówi:
- Jak będziesz jechać na zachód, wstąp do mnie na siku.

Różne propozycje mi już składano, ale takiej jeszcze nie. Myślałam, że z wiekiem dostaje się coraz mniej osobliwych ofert, ale widać mój czas jeszcze nie nadszedł, skoro takie zaproszenia dostaję.

We windzie

Jadę windą w fabryce.
Obok mnie miły pan.
Wsiada inny pan.
Inny pan zagaja rozmowę tubalnym basem - O KUR*A!
Miły pan - dzień dobry, Stasiu.
Lis patrzy w sufit.
Następuje MILCZENIE.

Lis wychodzi z windy, pan Stanisław wychodzi z windy, a konsternacja zostaje. We windzie.