07 kwietnia 2020

Subtelne różnice

Jest piękna pogoda.

W normalnych okolicznościach zabrałabym Wiewióra do kawiarni, żeby siedzieć gdzieś w ogródku, popijać kawę z fikuśnej szklanki i gapić się na chmury.

Zabrałam Wiewióra na balkon. Zrobiliśmy sobie kawę rozpuszczalną do ogromnych kubków i siedząc na skrzyni z narzędziami patrzyliśmy na parking. Oraz na chmury.

Prawie to samo.

10 komentarzy:

  1. więcej kawy, mniej dreptania. w sumie na plus wychodzi.
    tylko siedzisko mniej wygodne chyba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię dreptać, ale skrzynka na narzędzia ujdzie. Może jutro znów pójdziemy na kawę.

      Usuń
  2. W normalnych okolicznościach dzisiaj wędrowałbym z psem po górskich szlakach, ale mi je zamknęli...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to przybiurku, nie ma na co się gapic, płot i ja, ja i płot.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Discopolo i przeklinających Polaków, daleko za płotem krowy, ale mogę je jedynie obserwować z sypialni :) ale nie mogę otwierać okien, bo słyszę te wszystkie martyniuki w różnych konfiguracjach. Do tego brazylijskie podobne rytmy w tylko w innym języku i dymy grillowe, okropność.

      Usuń
    2. To nawet ja nie mam discopolo za płotem, a mieszkam niemal w mrowisku. Współczuję. Może jakieś drzewka pod płotem posadź...

      Usuń
  4. Chciałabym rozłożyć koc na łące i spać na nim przez pół dnia.

    OdpowiedzUsuń