Co roku kupno kalendarza to dla mnie rytuał. Wielkość zawsze taka sama, kartki rozplanowane jak lubię. Ale kolor? oooooo.... to co roku ważne pytanie. I w dotyku musi być właściwy. W 2021 roku kalendarz będzie turkusowy.Już zaczynam go nosić w torebce. Wpisany jest weń termin strzyżenia psa. Póki co- tyle. Szczęśliwego Nowego.
A może jest już wypełniony? Co nas czeka w nowym roku?
OdpowiedzUsuń;)
Takiego to bym się bała
UsuńJa jeszcze nie, ale zamierzam!
OdpowiedzUsuńA sama jakiś stworzysz?
Usuńmój z 2020 jest pusty :) hehe
OdpowiedzUsuńRobiłaś RZECZY, więc nie taki pusty. Nawet jeśli nie opisałaś :D
UsuńZaplanowałam zdalne lekcje do czerwca 2021.
OdpowiedzUsuńA potem są urodziny i wakacje, a dalej jakoś to będzie - kupuj kalendarz ;)
UsuńOptymistycznie brzmi: będzie!
UsuńHmmm... po zakupie kalendarza przepadły i optymizm, i wena ?
OdpowiedzUsuńCo roku kupno kalendarza to dla mnie rytuał. Wielkość zawsze taka sama, kartki rozplanowane jak lubię. Ale kolor? oooooo.... to co roku ważne pytanie. I w dotyku musi być właściwy.
OdpowiedzUsuńW 2021 roku kalendarz będzie turkusowy.Już zaczynam go nosić w torebce. Wpisany jest weń termin strzyżenia psa. Póki co- tyle.
Szczęśliwego Nowego.
Halo ....halo...czy wszystko ok?
OdpowiedzUsuńlisie... za chwilę trzeba będzie kupić kalendarz na 2022... gdzie jesteś?
OdpowiedzUsuń