Mama Lisa: To ty umalowana jesteś?
Lis: No jestem. I nie poprawię, bo jestem bez okularów. Więc ty też nie zakładaj i uwierz na słowo, że ładnie wyglądam.
Mama Lisa: Wierzę!
Lis: Idę do optyka.
Wiewiór: Po co?
Lis: Po kapustę! A po co się idzie do optyka?
Wróciłam od optyka. Z nowym swetrem. Bez okularów. Być może pytanie Wiewiora wcale takie glupie nie było...