24 sierpnia 2016

Z dziennika urlopowicza, już sama nie wiem która część

Chodź do kina, mówił. Będzie fajnie, mówił.
No to poszłam do kina.
 
Przez pół seansu węszyłam smród stóp, które niewychowany widz wyjął z obuwia i wyciągnął powyżej swojej głowy!

Czy ktoś w tej sytuacji zwróci mi koszt biletu?

5 komentarzy:

  1. A co z chrupaniem i siorbaniem? Nie było? Bo ja właśnie dlatego do kina nie chodzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat nie chrupali i nie siorbali. Za to były głośne reakcje śmiechowe.

      Usuń
    2. Jak mniemam w zupełnie niewłaściwych momentach te głośne reakcje śmiechowe?

      Usuń
    3. W sytuacjach damsko-męskich. Poczułam się, jakbym znów była w podstawówce

      Usuń
    4. No właśnie takie sytuacji mam na myśli. Utwierdza mnie to wszystko w mojej niechęci do wizyt w kinie. Nie cierpiałem podstawówki

      Usuń