Wracamy z prosiakiem od weta. Świnia w transporterze, ja w stresie, bo leczenie długie, bolesne i drogie. Do transportera zagląda mi dziewczynka. Ma około 6-7 lat. Chce głaskać. Grzecznie tłumaczę, że świnka jest chora, nie można głaskać, można tylko popatrzeć przez szybkę. Mała się krzywi, ale patrzy. Pyta na co świnka jest chora. Wyjaśniam w słowach prostych.
Po kilku minutach dziewczynka kopnęła transporter.
Świniakowi nic się nie stało, mam refleks, zdążyłam poderwać transporter i smarkata tylko czubkiem buta trafiła.
ale czemu kopnęła? ;/
OdpowiedzUsuńMyślisz, że powinnam się z nią wdać w dysputę filozoficzną na ten temat? Może to frustracja - chcę i nie mogę pomacać fajnego futerka. Albo brak zdolności panowania nad girami w trakcie czynności istotnych z punktu widzenia dziewczynki. Bo po co się przejmować jakimś chorym cudzym zwierzem jak chce mi się machać syrą.
Usuńdyskusja nie miałaby sensu, to fakt... szkoda, że zwierzątko kopnąć dziewczynki nie mogło... :]
UsuńDziecko mogło ważyć ok 20 kg. Świnka ma nieco ponad 400 gramów. Żeby było proporcjonalnie małą powinno kopnąć coś 40 razy od niej większego np. byk o masie 800 kg. Może wtedy by załapała, jak się czuje małe zwierzątko w zetknięciu z jej nogą.
UsuńDziecko pewnie z tych, co dostaja wszystko czego chca. To walnela focha, jak nie dostala.
OdpowiedzUsuńDobrze ze swiniak caly! Sa jakies prognozy JAK dlugie jeszcze to leczenie?
Niestety nieciekawie. Mamy bardzo rozległe zakażenie kilkoma szczepami bakterii. A świń malutki, dziecko świńskie. Jest bardzo dzielny i bardzo grzeczny, choć naprawdę cierpi. Pchamy w niego masę środków przeciwbólowych, żeby jak najbardziej poprawić jego komfort życia. Jest najbardziej wychuchaną świnką w mieście. Niestety układ odpornościowy takiego małego wieprza nie jest bardzo silny.
UsuńBidulek maly. Oby sie udalo :*
UsuńPaskudne dziewuszysko!
OdpowiedzUsuńOwszem. Tylko, że dzieci się takie nie robią same. Ona to musiała wynieść od opiekunów.
UsuńCzy dzisiaj ludzie nie wychowują już swoich młodych? Oniemiałam.
OdpowiedzUsuńJedni dzieci wychowują, a inni tylko karmią.
UsuńO Boże! Aż mnie zmroziło! Chore zwierzątko nie wywołało w niej ciepłych uczuć? Co za dziecko!? Dobrze, że miałaś refleks i uratowałaś świnkę!
OdpowiedzUsuńNasz chory świniak akurat jest przesłodziuchny z wyglądu - większość małych zwierząt tak ma, ale on jest naprawdę wybitny. Widocznie uroda jak z bajki Disneya nie działa na emocje tego dziecka.
UsuńA co na to opiekun, bo mniemam, że nie jechała sama?
OdpowiedzUsuńOpiekunka (mama?) reagowała dość niemrawo. W trakcie rozmowy włączała się, a kiedy dziewczynka zaczęła odstawiać taniec świętego Wita zwróciła jej uwagę, że to źle wygląda.
UsuńPrzy wysiadaniu przeszłabym po stopach i jednej i drugiej. Wrrr...
Usuń