30 sierpnia 2019

Szczęście przychodzi pod różnymi postaciami

Dziś u mnie w pracy katastrofa budowlana. Dzięki niezwykłemu splotowi okoliczności moje koleżanki wciąż żyją.
Ja byłam kilkanaście metrów dalej.
Bezpieczna (chyba).

Zniszczenia się naprawi.
Sprzęty się odkupi.
Nie ma ofiar, choć mogły być śmiertelne.
Więc wszystko dobrze.
Tylko nie mogę wziąć głębszego oddechu.

3 komentarze:

  1. Niemniej cieszę się, że tylko nie możesz wziąć głębszego oddechu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam bym chciała jeszcze pooddychać pełna piersią. A w strachu to jakby połowa oddychania. Połowa życia.

      Usuń
  2. !!! Łomatko! Straszne to... dobrze że się wam nic nie stało!

    OdpowiedzUsuń