26 stycznia 2024

Motywacja

Dwa dni prosiłam Wiewióra, żeby wyniósł karton do śmieci. Nic się nie działo.

Trzeciego dnia powiedziałam, że coś dziś się znajdzie w śmietniku: albo on, albo karton. Wybór należy do niego.

Karton zniknął w kwadrans.

Bycie jędzą działa.

8 komentarzy:

  1. Podejrzewam, że wcześniejsze doświadczenie życiowe Wiewióra daje mu powody przypuszczać, że nie kłamiesz w takich sytuacjach :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja takie różne rzeczy i kartony często wynoszę sama bo przy okazji coś w nich przemycam do wywalenia. Mój chłop to chomik do potęgi i szczególnie cięzko się rozstaje z poprutymi majtami i przetartymi skarpetami wiec muszę robić takie przeglądy tajniackie i mu to utylizować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię przeglądy, ale się nie czaję. Żaden chomik się przy mnie nie uchowa. Poza Kajtusiem, ale on był chomikiem syryjskim 😉

      Usuń
  3. sam zniknął? czy wespół z Wiewiórem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obaj wyszli. Wiewiór wrócił.

      Usuń
    2. to chyba najlepsza z możliwych opcji? mogli pójść razem na piwo, albo po zapałki i zapodziać się w najpiękniejszym ze światów na jakiś czas

      Usuń
    3. Owszem, to dobra opcja 😜

      Usuń