więcej zrobić nie mogłaś... naprawdę. chyba, że wyszłabyś za Wiewióra szybciej.
Może mogłam. Sama nie wiem. Jednakowoż nie wchodzę oknem jak mnie wyrzucą drzwiami. Taki tam drobny nawyk.
To był jednorazowy wybryk teściowej, czy starała się zepsuć relacje przez dłuższy czas?
Akceptowała mnie jako dziewczynę syna. W dniu ślubu mi wygarnęła, że się jej nie podobam, a od 17 lat traktuje mnie jak powietrze. Można to nazwać jednorazowym wybrykiem, acz długotrwałym.
więcej zrobić nie mogłaś... naprawdę. chyba, że wyszłabyś za Wiewióra szybciej.
OdpowiedzUsuńMoże mogłam. Sama nie wiem. Jednakowoż nie wchodzę oknem jak mnie wyrzucą drzwiami. Taki tam drobny nawyk.
UsuńTo był jednorazowy wybryk teściowej, czy starała się zepsuć relacje przez dłuższy czas?
OdpowiedzUsuńAkceptowała mnie jako dziewczynę syna. W dniu ślubu mi wygarnęła, że się jej nie podobam, a od 17 lat traktuje mnie jak powietrze. Można to nazwać jednorazowym wybrykiem, acz długotrwałym.
Usuń