03 maja 2016

Dojrzewanie do kapitalizmu

Drogeria. Lis stoi przy półce i czyta składy kosmetyków.
Przeszkadzajka 1 - Dzień dobry, czy mogłabym w czymś pomóc?
Lis - Dzień dobry. Dziękuję sama sobie poradzę.

45 sekund później
Przeszkadzajka 2 - Dzień dobry, czy mogę w czymś pomóc? Może doradzić?
Lis - Dzień dobry. Dziękuję, sama sobie poradzę.

60 sekund później
Przeszkadzajka 3 - Dzień dobry, może ja pani podpowiem...
Lis - Podpowiadanie jest niemoralne! Proszę mi nie podpowiadać!

2 komentarze:

  1. Ja wtedy zawsze zadaję pytanie typu: a dzięki, właśnie czytam sklad. Czy pani wie który z tych produktow zawiera to i to, albo nie zawiera, albo nie jest wskazany. Wtedy ewentualnie zaczyna się "bicie piany" i trzeba rzucać pytania coraz bardziej "naukowe" i szczegółowe. Następuje zniechęcenie i mamy spokoj. Mało jest ludzi z obsługi, ktorzy naprawdę coś wiedzą na temat tego co sprzedają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest niezła metoda, ale wymaga zaangażowania paszczy i udawania choć przez chwilę, że się słucha :D

      Usuń