30 lipca 2016

Z dziennika urlopowicza część 1

Jest 10.18. Pierwszy dzień urlopu. Śniadanie zjedzone, kawa wypita... co dalej ma zrobić ze swoim życiem pracoholik wypluty przez machinę kapitalizmu niczym Jonasz z wieloryba?
Jakieś dobre rady?

4 komentarze:

  1. Napawaj się urlopem, ucieszaj i rozsmakowuj - oto moja rada:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra książka - najlepiej thriller psychologiczny lub głębokie filozoficzne dywagacje o życiu, potem długi samotny spacer i wieczorne podziwianie gwiazd.
    My urlopować się będziemy dopiero we wrześniu...
    Pozdrowienia z Belo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe moje życie jest pełne głębokich filozoficznych dywagacji. Chcę od tego odpocząć. Chcę pobyć bezmyślna! :D

      Usuń