Czasem tracę przytomność. Czasem w pracy. Zbadane, poznane, przywykłam. Nie przejmuję się. Reakcje otoczenia bywają różne - od skrajnej obojetności po panikę. Wczoraj była lekka panika. Półprzytomna tłumaczę, że nie umieram, za chwilę mi przejdzie i ogólnie proszę o spokój, zostaję w pracy, nie jadę ani do domu, ani na pogotowie.
- Taaak? - pyta koleżanka - dobra, to następnym razem cię po prostu odsuniemy, żebyś nie utrudniała dojścia do drukarki.
Też bym się przestraszył. Twardzielka z Ciebie Lisie
OdpowiedzUsuńLubię uchodzić za twardzielkę, ale nie czuję się. To naprawdę nic strasznego. Myślę, że byłabym twardzielką, gdybym była w stanie pracować np w hospicjum. Nie jestem. Po prostu nie boję się zranień, igieł, omdleń itd.
Usuńno ja im się nie dziwię, tak blokować drogę do drukarki :P na korytarz pewnie niedługo Cię przeniosą, zobaczysz ;)
OdpowiedzUsuńPS: a tak serio, mam nadzieję, że to na serio nic groźnego :>
Jak im tak pilno do drukarki, niech se przeskoczą :p
UsuńPs. dzięki :-*
Zawsze mozesz powiedzieć , ze nie zemdlałaś, ze nie przysnęli ci sie , tylko tulisz sie do drukarki/ biurka z tęsknoty .
OdpowiedzUsuńNagle zatęskniłam za podłogą. Poczułam potrzebę utulenia wykładziny. Natychmiast :D
Usuńomdlenie...reakcja wazowagalna, a moze jest jakies delikatne zaburzenie rytmu, EKG trzeba zrobic....
OdpowiedzUsuńZbadane już :D
Usuń