26 sierpnia 2018

Łże jak gryzoń

Pierwsze, co robię, po wstaniu z łóżka, to karmienie prosiaków. Bo żyć nie dają. Nakarmiłam. Zjadłam swoje śniadanie. Wstaje Wiewiór. Świnie kwiczą.
Lis: Nie karm ich, oni kłamią! Już jedli!

11 komentarzy:

  1. Hahaha! U nas to samo! Kocięta drą japy oraz patrzą wzrokiem co najmniej przez pięć dni głodzonego zwierzęcia, jak tylko w okolicach śniadanka lub kolacyjki ktoś z nas pojawi się w kuchni. Już nawet w nawyk nam weszło pytać się siebie nawzajem czy koty jadły, bo zdarzało się, że bestje dostały podwójną porcyjkę dzięki swojej metodzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaczki za plotem dra dzioby za kazdym razem, jak sie ktos do plota zblizy! Tez zalosnie patrza, ze niby glodne, a na wlasne oczy godzine wczesniej widzialam, jak sasiad wor mieszanki im wsypal do misek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może się drą, bo chciałyby porozmawiać o poezji wczesnośredniowiecznej, a nie ma z kim?

      Usuń
  3. Stary numer - próbują tego zawsze na mnie koty - daję się już rzadko nabrać a wcześniej wierzyłam im bardziej niż domowym facetom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też Wiewiór nie wierzy. Własnej żonie nie wierzy, tylko tym włochatym mordom! Zaraz, jak się odwróciłam, to już im coś podtykał do jedzenia.

      Usuń
  4. Czyli wszystkie zwierzaki są takie same... zawsze liczą na żarcie.

    OdpowiedzUsuń
  5. A może to było wołanie o d r u g i e śniadanie?
    :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze osiemnaste? Gryzoniom się w futrzatych dupach przewraca

      Usuń