Hahaha! U nas to samo! Kocięta drą japy oraz patrzą wzrokiem co najmniej przez pięć dni głodzonego zwierzęcia, jak tylko w okolicach śniadanka lub kolacyjki ktoś z nas pojawi się w kuchni. Już nawet w nawyk nam weszło pytać się siebie nawzajem czy koty jadły, bo zdarzało się, że bestje dostały podwójną porcyjkę dzięki swojej metodzie.
Kaczki za plotem dra dzioby za kazdym razem, jak sie ktos do plota zblizy! Tez zalosnie patrza, ze niby glodne, a na wlasne oczy godzine wczesniej widzialam, jak sasiad wor mieszanki im wsypal do misek!
Hahaha! U nas to samo! Kocięta drą japy oraz patrzą wzrokiem co najmniej przez pięć dni głodzonego zwierzęcia, jak tylko w okolicach śniadanka lub kolacyjki ktoś z nas pojawi się w kuchni. Już nawet w nawyk nam weszło pytać się siebie nawzajem czy koty jadły, bo zdarzało się, że bestje dostały podwójną porcyjkę dzięki swojej metodzie.
OdpowiedzUsuńZnaczy, nie tylko gryzoń łże.
UsuńKaczki za plotem dra dzioby za kazdym razem, jak sie ktos do plota zblizy! Tez zalosnie patrza, ze niby glodne, a na wlasne oczy godzine wczesniej widzialam, jak sasiad wor mieszanki im wsypal do misek!
OdpowiedzUsuńA może się drą, bo chciałyby porozmawiać o poezji wczesnośredniowiecznej, a nie ma z kim?
UsuńStary numer - próbują tego zawsze na mnie koty - daję się już rzadko nabrać a wcześniej wierzyłam im bardziej niż domowym facetom :)
OdpowiedzUsuńMi też Wiewiór nie wierzy. Własnej żonie nie wierzy, tylko tym włochatym mordom! Zaraz, jak się odwróciłam, to już im coś podtykał do jedzenia.
UsuńCzyli wszystkie zwierzaki są takie same... zawsze liczą na żarcie.
OdpowiedzUsuńCzy mężów też wliczamy do tej grupy?
Usuńoczywiście :* synów również :)
UsuńA może to było wołanie o d r u g i e śniadanie?
OdpowiedzUsuń:-).
Może jeszcze osiemnaste? Gryzoniom się w futrzatych dupach przewraca
Usuń