09 września 2018

Wiesiek idzie*

Jesienny poranek poznajemy po tym, że najpierw wstaje człowiek, a jego zwierz domowy nawet nie raczy mordy podnieść na przywitanie, bo śpi. Latem zwierz pogania śpiącego człowieka, żeby wstawał i dał zwierzu śniadanie. Mój zwierz śpi przykryty resztkami z kolacji. Zdecydowanie jesień.



*Wiesiek idzie to kapitalna piosenka Artura Andrusa; do sprawdzenia kapitalności klikać TU

13 komentarzy:

  1. Jesienny poranek można również poznać po tym, że najpierw wstaje ciało człowieka, a jego dusza budzi się dopiero po chwili...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam metody na budzenie duszy. Zwierza wystarczyło szturchnąć śniadaniem.

      Usuń
    2. Też nie znam. Na razie radzę sobie, patrząc jak śpi...

      Usuń
  2. To u mnie widać Lisie jeszcze pełnia lata, bo Klops właśnie zażądał trzeciego pierwszego śniadania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś w tym jest, też bym spała, a co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale chyba nie na resztkach z kolacji :D

      Usuń
    2. Na resztkach nie, ale w młodości wczesnej, na okruchach, bywało tak :)

      Usuń
    3. Ja to spałam na wykładach z głową na zeszycie :D

      Usuń
    4. Jak mnie morzy sen, to siła przyciągania jest tak silna, teraz to już potrafię zawlec sie do łóżka 🌷

      Usuń