10 listopada 2018

Akrylamid kontra benzopiren*

W Warszawie mamy smog od kilku dni. Wielki, straszny i śmierdzący. Nawet zupełnie zdrowym ludziom daje się mocno we znaki.
Jem warzywa, wykonuję badania okresowe, staram się być aktywna fizycznie, odmawiam sobie chipsów. I po co? Żeby zabiła mnie śmierdząca chmura. Mam kryzys i chyba zaraz kupię chipsy. 



*akrylamid - amid kwasu akrylowego, pojawia się w żywności m.in na skutek smażenia w głębokim tłuszczu, uszkadza układ nerwowy i przyczynia się do nowotworów przewodu pokarmowego.

benzopireny - wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, jeden ze składników smogu i dymu papierosowego (ale też dymu wędzarniczego!); silnie rakotwórcze.


16 komentarzy:

  1. a gdzie dibenzoantracen?

    a kreozotu pelne otoczenie a to z palonych podkladow kolejowych…


    a swoja droga akrylamid powstaje ze skrobii ziemnaiczanej przy produkcji chipsow.


    choc nie zapominajmy o innych aromatycznych zwiazkach, w Polsce lubia filtry dpf wyciac bo to kosztuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wymienię wszystkich szkodliwych związków, bo notka będzie za długa. A jak już mam wybierać, co mnie zabiję, to wolę chipsy niż smog - choć chwila przyjemności będzie, a ze smogu nie mam żadnej.

      Usuń
    2. tyle ze to wszystko i tak jest zmanipulowane. Lobby producentow dziala. Jakim to problemem jest zrobic kaucje zwrotna 50 groszy dla kazdej z butelek z politereftalanu etylu (PET) jak w Niemczech?

      A tak to pieknie sie plastikiem pali i dioksyny rozprzestrzeniaja sie w srodowisku.

      Tyle ze nie w Polsce kaucje dla butelek, Polska to niestety stan umyslu. Sa przeciez wazniejsze sprawy typu pomniki i godla..

      Usuń
    3. Tak, Polska to stan umysłu, ale na szczęście nie wszystkich obywateli. Coraz więcej osób myśli o czymś więcej niż własna wygoda. Ale za mało jeszcze

      Usuń
  2. Tez mam takie mysli regularnie, Lisie drogi. I tez mnie to doluje straszliwie. Najgorzej jest u nas w bezwietrzne dni - wtedy czujesz z kazdym wdechem kazdy samochód w promieniu 20 metrów. Smierdzi i zatyka pluca (robisz wdech, a masz wrazenie ze nie zrobilas, ze nic ci tlenu nie przybylo). Okropne to jest. Zatykam nos szalikiem i szybko przemykam do domu ale ciagle mysle o tym, ze co z tego ze nie pale i zdrowo sie odzywiam, jak wlasnie na odcinku przystanek-dom wciagnelam ekwiwalent 2 paczek fajek bez filtra.
    Fuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na wiatr. I nie wychodzę. Choć mam wolne i mogłabym robić coś fajnego. Fuj

      Usuń
  3. Byliśmy wczoraj w lesie. Daleko od miast i wsi. Moja córka zachwycała się ciszą. Jako miejskie dziecko, nie zna takiego stanu. Ja też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Dziecko sąsiadów właśnie krzyczy i biega po korytarzu. Jakże ja bym je wysłała do lasu. Wtedy w mieście też byłaby cisza.

      Usuń
    2. Może w lesie nauczyłoby się być zwierzątkiem. Oglądać, wąchać, podziwiać, chodzić, szperać, być cicho. I zasypiać, gdy jest się zmęczonym albo znudzonym.

      Usuń
  4. Tu masz racje Lisie, lepiej umrzec od czipsow :(
    Cisza i czyste powietrze jest teraz dawkowane jak drogie lekarstwo i nie kazdego na to stac :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię moje miejsce, daleko daleko... wiatr od oceanu roznosi wszystko, co wisi w powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też odstawiam chipsy, choć nie jem ich zbyt często, i tak boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko, co dobre, jest niezdrowe, niemoralne lub karane przez prawo. Musimy się z tym pogodzić :D

      Usuń