W Warszawie mamy smog od kilku dni. Wielki, straszny i śmierdzący. Nawet zupełnie zdrowym ludziom daje się mocno we znaki.
Jem warzywa, wykonuję badania okresowe, staram się być aktywna fizycznie, odmawiam sobie chipsów. I po co? Żeby zabiła mnie śmierdząca chmura. Mam kryzys i chyba zaraz kupię chipsy.
*akrylamid - amid kwasu akrylowego, pojawia się w żywności m.in na skutek smażenia w głębokim tłuszczu, uszkadza układ nerwowy i przyczynia się do nowotworów przewodu pokarmowego.
benzopireny - wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, jeden ze składników smogu i dymu papierosowego (ale też dymu wędzarniczego!); silnie rakotwórcze.
a gdzie dibenzoantracen?
OdpowiedzUsuńa kreozotu pelne otoczenie a to z palonych podkladow kolejowych…
a swoja droga akrylamid powstaje ze skrobii ziemnaiczanej przy produkcji chipsow.
choc nie zapominajmy o innych aromatycznych zwiazkach, w Polsce lubia filtry dpf wyciac bo to kosztuje...
Nie wymienię wszystkich szkodliwych związków, bo notka będzie za długa. A jak już mam wybierać, co mnie zabiję, to wolę chipsy niż smog - choć chwila przyjemności będzie, a ze smogu nie mam żadnej.
Usuńtyle ze to wszystko i tak jest zmanipulowane. Lobby producentow dziala. Jakim to problemem jest zrobic kaucje zwrotna 50 groszy dla kazdej z butelek z politereftalanu etylu (PET) jak w Niemczech?
UsuńA tak to pieknie sie plastikiem pali i dioksyny rozprzestrzeniaja sie w srodowisku.
Tyle ze nie w Polsce kaucje dla butelek, Polska to niestety stan umyslu. Sa przeciez wazniejsze sprawy typu pomniki i godla..
Tak, Polska to stan umysłu, ale na szczęście nie wszystkich obywateli. Coraz więcej osób myśli o czymś więcej niż własna wygoda. Ale za mało jeszcze
UsuńTez mam takie mysli regularnie, Lisie drogi. I tez mnie to doluje straszliwie. Najgorzej jest u nas w bezwietrzne dni - wtedy czujesz z kazdym wdechem kazdy samochód w promieniu 20 metrów. Smierdzi i zatyka pluca (robisz wdech, a masz wrazenie ze nie zrobilas, ze nic ci tlenu nie przybylo). Okropne to jest. Zatykam nos szalikiem i szybko przemykam do domu ale ciagle mysle o tym, ze co z tego ze nie pale i zdrowo sie odzywiam, jak wlasnie na odcinku przystanek-dom wciagnelam ekwiwalent 2 paczek fajek bez filtra.
OdpowiedzUsuńFuj.
Czekam na wiatr. I nie wychodzę. Choć mam wolne i mogłabym robić coś fajnego. Fuj
UsuńByliśmy wczoraj w lesie. Daleko od miast i wsi. Moja córka zachwycała się ciszą. Jako miejskie dziecko, nie zna takiego stanu. Ja też.
OdpowiedzUsuńHa! Dziecko sąsiadów właśnie krzyczy i biega po korytarzu. Jakże ja bym je wysłała do lasu. Wtedy w mieście też byłaby cisza.
UsuńMoże w lesie nauczyłoby się być zwierzątkiem. Oglądać, wąchać, podziwiać, chodzić, szperać, być cicho. I zasypiać, gdy jest się zmęczonym albo znudzonym.
UsuńBingo!
UsuńTu masz racje Lisie, lepiej umrzec od czipsow :(
OdpowiedzUsuńCisza i czyste powietrze jest teraz dawkowane jak drogie lekarstwo i nie kazdego na to stac :(
To mnie szalenie smuci - zdrowie dla bogatych
UsuńLubię moje miejsce, daleko daleko... wiatr od oceanu roznosi wszystko, co wisi w powietrzu.
OdpowiedzUsuńszczęściara
UsuńTeż odstawiam chipsy, choć nie jem ich zbyt często, i tak boli.
OdpowiedzUsuńWszystko, co dobre, jest niezdrowe, niemoralne lub karane przez prawo. Musimy się z tym pogodzić :D
Usuń