14 grudnia 2018

Wpływ Kaliny na małżeństwo LisioWiórcze

To było śmieszne, że Kalina wzięła Wiewióra za mojego nastoletniego syna. Ale naprawdę komiczna to była mina Wiewióra, gdy mu o tym powiedziałam. Szczyt radości osiągnęliśmy gdy podsumowałam, że między mężem a dzieckiem różnica jest nieduża.
Wiewiór mi to być może wybaczy.
W niedalekiej przyszłości.
Jeśli zrobię ciastki.

10 komentarzy:

  1. Przez żołądek do serca :) Uśmiecham się do Kaliny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ee... w sensie, że to Kalina ma robić ciastki?

      Usuń
    2. Słodycze nie są dobre dla dzieci, więc nie będę Wiewiórowi ciastków piec.

      Usuń
  2. Kalinę rozumiem, że się nie daje wmanewrować w ciastki, ale Małgosiu, Ty mogłaś mnie poprzeć, co Ci zależy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Spieszę wyjaśnić, że to pomylenie nie miało miejsca po wizji lokalnej, tylko taki wniosek żem wyciągnęła, czytając o Wiewiórze u Lisa.
      Się człowiek musi natłumaczyć...

      Usuń
    2. Nie ma się co tłumaczyć, Kalino, niech ludzie (i Diabły) myślą, że jesteś tajemniczo zamieszana. Zawładnij umysłami, jako Kalina Tajemnicza, Kalina Nieodgadniona!

      Usuń