15 grudnia 2018

Po wielkiemu cichu

Infekcja uszu czasem wymaga wpuszczenia kropli i zatkania watą. W sobotę rano, gdy wszyscy jeszcze śpią, jest to praktyka niemal medytacyjna. Nagle zapada cisza. Słychać tylko własne myśli. Dla niektórych to może być tortura. A ja kocham ciszę.

16 komentarzy:

  1. To masz luksus, tez kocham cisze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko mam luksus ciszy. Ale nawet z choroby można wyciągnąć coś dobrego.

      Usuń
  2. Mam Alzheimera. Jestem nieomal pewna, że już odpisywałam na tego posta. A odpisu jednak nie ma. Znaczy się albo Alzheimer zapomniał nacisnąć "opublikuj", albo Alzheimer nie napisał.
    A "poprzednim" razem napisałam, że gdy sobie zatykam uszy, to bardzo mocno słyszę odgłosy z własnego ciała i to mnie nie relaksuje. Bardziej odpoczywam, gdy słyszę ciszę z zewnątrz, niż hałas ze środka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Medytację rozpoczyna się od słuchania odgłosów z własnego wnętrza. To wcale nie jest proste zadanie.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Proszę nie trąbić, robię co mogę - miał napisane kiedyś pewien trabant. Poczuwam się.

      Usuń
  4. Cisza to moja ulubiona przyjemność :* zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cisza to przyjemność dla koneserów, Małgosiu. Wiesz, że wielu ludzi wychowanych w zgiełku cywilizacyjnym ma objawy lękowe, gdy znajdują się w ciszy?

      Usuń
    2. Tak, wiem. Mnie to na szczęście ominęło.

      Usuń
  5. Cisza, aaaach! Cierpie na jej niedobór. Najbardziej to lubie ta cisze w górach albo nad morzem, ale jakby tak nagle w bloku tez zapanowala - to nie mialabym nic przeciwko.

    I zdrowia zycze uchom, mimo tej ciszy ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HA! Przypomnialo mi sie, ze musze sprawdzic czy mam jeszcze zatyczki do uszu w domu, gdyz Sylwester za pasem, a sasiedzi wielce sie raduja z tego powodu co roku. Takze jedni nowi, 2 klatki dalej - ale tak sie raduja, ze i u nas spac nie mozna.

      Usuń
    2. Gdybym miała wątpliwości, czy jesteś Diabłem, to po tym opisie bym je porzuciła - mieszkasz w piekle. Tak lisy pojmują radujacych się głośno sąsiadów.

      Usuń
  6. Nie inaczej! W tamtym roku to bylo w dodatku pieklo w rytmie tureckich przebojów (wlasnie ci 2 klatki dalej). Gorzej byc nie moze, uwierz mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że zawsze może być gorzej, ale w istocie to brzmi dość strasznie.

      Usuń
  7. Ja też kocham ciszę. Mam nadzieję, że jesteś już zdrowa Lisie.

    OdpowiedzUsuń