22 stycznia 2019

Mikcja w tekstylia

- Nigdy nie sądziłam, że ucieszy mnie fakt, że ktoś mi naszczał do czapki - powiedziała Królica, po tym jak oznajmiłam jej radośnie, że moja świnia morska dokonała tego aktu.
Świnia nie sika byle gdzie.
To wyróżnienie.
Oznaka akceptacji.
A czapka już była pozaciągana.

11 komentarzy:

  1. Czyli wszyscy sie ze soba oswoili :) z czapka tez :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy czapka stała się od nasiusiania nowym łóżeczkiem świni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Łóżkiem, gryzakiem, toaletą, schowkiem na stary kawałek marchewki - wiesz, wszechświat

      Usuń
    2. Jedna z naszych świnek mieszkała w polarowym kapeluszu. I kapelusz, i świnka bardzo zyskali estetycznie na tej współpracy...

      Usuń
    3. Umiem to sobie wyobrazić!

      Usuń
  3. Czy bedziesz musiala nowa czapke dziergac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz tam "musiała". Ja uwielbiam robić nakrycia głowy i zrobię czapkę z prawdziwą przyjemnością.

      Usuń
  4. A ja jestem ciekawa gdzie swinia ta czapke dorwala?

    OdpowiedzUsuń