Jestem filologiem. Komunikuję się sprawnie. Język nigdy nie płatał mi figli.
Dziś chciałam poprosić o pomoc i słów mi zabrakło.
Wiecie jak się troszczyć o godność i dobrostan dorosłej, świadomej swego położenia osoby, której zmienia się pieluchę?
Słów mi zabrakło, a przecież nie o mnie chodzi.
:*
OdpowiedzUsuńTo te rzeczy najtrudniejsze...
OdpowiedzUsuń