Drogą do wyciszenia jest obserwacja tego, co płynie z wnętrza. Po pewnym czasie praktyki uczymy się zauważać myśli, ale za nimi nie podążać. To jak powiedzieć "tak, widzę cię, jesteś" do własnych myśli, a potem wrócić do wyciszenia. U mnie po prostu we wnętrzu trwa burza. Do wielu myśli muszę powiedzieć, że jestem ich świadoma, żeby mogły sobie odejść.
myślałam, że w jodze chodzi o wyciszenie i niemyślenie, ale zaznaczam, nie mam o jodze wielkiego pojecia.
OdpowiedzUsuńDrogą do wyciszenia jest obserwacja tego, co płynie z wnętrza. Po pewnym czasie praktyki uczymy się zauważać myśli, ale za nimi nie podążać. To jak powiedzieć "tak, widzę cię, jesteś" do własnych myśli, a potem wrócić do wyciszenia. U mnie po prostu we wnętrzu trwa burza. Do wielu myśli muszę powiedzieć, że jestem ich świadoma, żeby mogły sobie odejść.
UsuńDobrze mieć puszkę, do której wszystko co niepotrzebne, wrzuca się wieczorem... Nawet jeśli jest to puszka z napisem "joga" ;-)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że tak jest
Usuń