Siedzimy z Wiewiórem w kawiarni. Obok nas przechodzi atrakcyjna kobieta. Oboje odprowadzamy ją wzrokiem. Ale grzecznie. Nienachalnie. Bo spojrzeniem można zrobić przykrość. A my tylko podziwiamy.
Lis: Co to się ze mną porobiło na starość, że się oglądam za kobietami.
Wiewiór: Nie będę ci z tego powodu robił wyrzutów. Też to robię.
Równe prawa takie ważne - powiedziałby pieseł.
Cudne:)
OdpowiedzUsuńAle za ładnymi mężczyznami oglądam się sama. Wiewiór nie docenia urody u własnej płci. Ja za to uważam, że uroda płci nie ma.
UsuńPiękno należy podziwiać niezależnie od wszystkiego! :)
OdpowiedzUsuńAmen/enter
Usuń