Ja nikomu jedzenia nie żałuję. Zamówiliśmy "na bogato", każdy się mógł najeść do syta. Śmieszy mnie jednak, jak ludzie, którym dóbr wszelakich nie brakuje, rzucają się na darmowe jedzenie. Najeść się to jedno, a napchać ukradkiem siaty, to inna bajka.
to się nazywa przedsiębiorczość ;) nim Ty się zastanowisz czy wypada albo czy nie za dużo wynosisz oni już są na progu chałupy z siatami w kratę w targowiska
A czy Lisowi udało się wynieść choć niewielką siateczkę z jedzeniem?
OdpowiedzUsuńDużo pracowałam, więc tylko mały serniczek 😁
Usuńtrzeba było jeść w trakcie.
OdpowiedzUsuńJa nikomu jedzenia nie żałuję. Zamówiliśmy "na bogato", każdy się mógł najeść do syta. Śmieszy mnie jednak, jak ludzie, którym dóbr wszelakich nie brakuje, rzucają się na darmowe jedzenie. Najeść się to jedno, a napchać ukradkiem siaty, to inna bajka.
UsuńZnam kilku profesjonalnych wynoszaczy. Mam nawet w rodzinie. Wstydzę się za nich. Wynoszą wszystko co da się zjeść.
UsuńA mogliby i stoły
UsuńKiedyś na konferencji widziałam, jak ktoś próbował wynieść ekspres do kawy...
UsuńA u nas ktoś probował wynieść sedes
Usuńto się nazywa przedsiębiorczość ;) nim Ty się zastanowisz czy wypada albo czy nie za dużo wynosisz oni już są na progu chałupy z siatami w kratę w targowiska
OdpowiedzUsuńNo to dupa jestem, a nie przedsiębiorca
Usuń