20 maja 2023

Teoria względności pod strzechy

Gdy proszę wiewióra o umycie balkonu, mogę czekać nawet rok.

Gdy powiedziałam, że napiłbym się kawy z bitą śmietaną i posypką, w kwadrans były w domu wszystkie składniki.

10 komentarzy:

  1. są sprawy które wymykają się poznaniu. ale apetyt na kawę da się zrozumieć za to apetyt na mycie balkonu trudno sobie wyobrazić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Apetyt na czysty balkon?

      Usuń
    2. rozglądam się po balkonach wokół i jakoś nie widzę przesadnego apetytu.

      Usuń
    3. Ludzie nie wiedzą, co dobre

      Usuń
  2. Wiewiór, jak widzę, po mistrzowsku potrafi uporządkować priorytety i to w ułamku sekundy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żarcie u niego zawsze stało bardzo wysoko. Dlatego chowam czekoladę.

      Usuń
  3. Mój mąż należy to ginącego gatunku, który sprząta balkon chyba codziennie. Nie wiem dokładnie. Ale zawsze jest czysty (balkon. mąż też)

    OdpowiedzUsuń
  4. mieszkam na 7 piętrze nie myję balkonu bo w zasadzie to na niego nie wychodzę. Trochę lęk wysokości trochę jego mały gabaryt nie pozwalający tam nawet usiąść :)

    OdpowiedzUsuń