21 maja 2023

Przeleciany

Mieszkamy niedaleko lotniska. Wiewiór ma frajdę, bo lubi oglądać samoloty podchodzące do lądowania. Zadziera głowę do góry, a ja muszę pilnować, żeby nie wlazł wtedy na słup. To irytujące i powtarzalne.

Tuż nad nami znów przelatuje samolot z Kataru, a ja łapię Wiewióra, żeby nie wpadł na śmietnik. Zdążyłam. 

- Czy dla ciebie dzień jest stracony, jeśli nie przeleci cię Katarczyk?! - zapytałam.

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A kto Cię w trakcie pilnuje, żebyś na śmietnik nie wlazł? Luśka?

      Usuń
    2. Mam taki dziwny odruch, że zawsze przystaję, jak zadzieram głowę do góry. Luśka zbyt zajęta zarządzaniem światem w górach, żeby jeszcze mnie pilnować tutaj:)

      Usuń
  2. Niezmiennie śmieszy mnie nazwa tego kraju. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie zastanawia, co to u nich znaczy. Może coś bardziej podniosłego niż infekcja

      Usuń
  3. lecą tak nisko że rozpoznajecie, że to z Kataru ? u mnie też latają czasem niżej ale jestem w stanie tylko po różu rozpoznać wizzair ;)

    OdpowiedzUsuń