Jeśli chcesz się poczuć przedmiotem, na dodatek zbędnym, polecam izbę przyjęć w szpitalu państwowym. Pojerzewam, że miejsce placówki nie ma znaczenia. Wszędzie serwują brak empatii.
W "moim" szpitalu pobili wszelkie rekordy złej organizacji. Bardzo młody lekarz był miły i zapracowany. Starał się. Ale całość zorganizowana tragicznie. Zaczynam podejrzewać, że to celowe zniechęcanie pacjentów do przyjazdu na SOR. Następnym razem też zastanowię się wiele razy, czy nie podjąć prób samoleczenia przez sugestię w domu, bo podejmowanie takich prób podczas wielogodzinnego oczekiwania na szpitalnym korytarzu szło mi kiepsko...
U nas jest podobie, jeżeli chodzi o szpitalną izbę przyjeć. Przykre te wszystkie sytuacje.
OdpowiedzUsuńW "moim" szpitalu pobili wszelkie rekordy złej organizacji. Bardzo młody lekarz był miły i zapracowany. Starał się. Ale całość zorganizowana tragicznie. Zaczynam podejrzewać, że to celowe zniechęcanie pacjentów do przyjazdu na SOR. Następnym razem też zastanowię się wiele razy, czy nie podjąć prób samoleczenia przez sugestię w domu, bo podejmowanie takich prób podczas wielogodzinnego oczekiwania na szpitalnym korytarzu szło mi kiepsko...
Usuń