31 maja 2024

Warszawska incepcja

Kocham Warszawę.
Mieszkam w Warszawie.
Czytam Tyrmanda, bo pisał o Warszawie.
Nie wierzcie, że "Zły" to kryminał. 
To książka o Warszawie.
Polecam.

7 komentarzy:

  1. uczucia względem Warszawy mam niezbyt romantyczne. może to i lepiej, bo będzie mniejszy tłok. zostaję u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja miłość też romantyczna nie jest. Patologiczna czasem bywa nawet.

      Usuń
  2. niestety nie podzielam. Warszawa mnie przytłacza i nie lubię wszechobecnej martyrologii. Dobiegam 50-tki i w Warszawie po raz pierwszy byłam 8 lat temu na kilka dni. I teraz byłam w majówkę na 2 dni i w najbliższych latach nie wrócę.

    Aaa jeszcze byłam na szybkiej sesji w studio ale to tylko z pociągu na sesję i z powrotem do pociągu to się w sumie nie liczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś faktycznie martyrologii tu było aż za dużo. Teraz już nie. Pamięć jest, ale nie ma tego udręczonego elementu. Warszawa szanuje i pamięta, ale idzie do przodu.

      Usuń
    2. domyślam się, że było tego więcej. Ale dla mnie nadal jest za dużo. Dobrze, że ktoś gdzieś pamięta ale mnie to przytłacza dlatego trzymam się z daleka od stolicy.

      Usuń
  3. Ja tak mam z Krakowem. Kocham Kraków. Nie mieszkam w Krakowie. Kilka lat temu rozmawiając z Janem Kantym Pawluśkiewiczem po koncercie z jego muzyką, powiedziałem, że Kraków to moja nieodwzajemniona miłość, on odpowiedział z zaskakujący sposób: "Jeśli jest panu dobrze tam, gdzie pan żyje, niech pan nie żałuje. Pieprzyć Kraków". Nie żałuję zatem. Choć Kraków kocham niezmiennie.

    OdpowiedzUsuń