11 maja 2024

Wartość

Jechałam autobusem z maturzystami, którzy wyszli prosto z egzaminu z języka polskiego. Chwilę porozmawiali o pytaniach, a potem usłyszałam to:
- Zegarek bym sobie jakiś kupił, bo mi się mój znudził.
- Rolexa?
- Nieeee, wszyscy w klasie mają Rolexy. Ja chcę taki, którego nikt u nas nie ma.

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Też masz wrażenie, że chodziłeś do niewłaściwej klasy?

      Usuń
    2. Z tego właśnie powodu nie mam rolexa. Pospolitość i marność ;-)

      Usuń
    3. My nie mieliśmy takich problemów:)

      Usuń
  2. niech sobie kupi (i nosi) słoneczny. z wielkim, granitowym gnomonem. na pewno nikt mu nie podskoczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo logiczny wniosek. Choć nieco niepraktyczny zegarek

      Usuń
  3. Ja mam jeszcze mój komunijny. Radziecki. Ze sztucznego, bardzo złotego złota. Na cyferblacie jest napis cyrulicą "sdiełano w CCCR". Myślisz, że miałabym szansę zaistnieć w tej klasie?

    OdpowiedzUsuń
  4. o żesz kurde co to za szkoła. Pamiętam, że mnie 22 lata temu jak pracowałam w knajpie i studiowałam szokowały dzieciaki z liceum prywatnego które do nas po lekcjach przychodziły na pizzę i to dosyć często. To były czasy gdzie dzieci raczej nie miały takiego nawyku a 80% nie było stać na takie ekscesy nie mówiąc o tym, że ja dopiero rok później nabyłam komórę a one już miały i dzwonił do rodziców uprzedzić, że już są po obiedzie bo siedzą w restauracji.

    No ale czasy sie zmieniły może w tej szkole teraz też Rolex nie robi już wrażenia a apple się znudziły

    OdpowiedzUsuń