26 marca 2025

W pracy

Moja koleżanka z pracy warczy jak mały piesek, kiedy coś ją wkurzy. 
Ja meczę.
Jak koza.

11 komentarzy:

  1. Ja bym się bał Lisie. Ja bym się bał. Was obu.
    Jak mnie coś wkurzy w robocie, milczę tak absorbująco, że koleżeństwo omija mnie szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie jesteś powodem meczenia, jesteś bezpieczny 😉

      Usuń
    2. Ale jak to, że meczysz Lisie? Opisz proszę zjawisko:)

      Usuń
    3. Onomatopeja - trudne słowo, ale potrafię. Naśladuję dźwięki wydawane przez kozy. Robię to skutecznie. Meeee!

      Usuń
    4. Znam to słowo i jego znaczenie. Znaczy, jak się wkurzysz, zachodzisz w falset?

      Usuń
    5. Nie. Meczę altem. Wysokie nuty, ale tonacja dostojnej starszej kozy.

      Usuń
    6. Skoro altem, to możesz Lisie na mnie meczeć. Bardzo proszę.

      Usuń
    7. Normalnie jak artystka. Aż mnie ciarka przeszła.

      Usuń
  2. mój teść cmoka jak się irytuje. Wychodzi mu to mistrzowsko nikt nie potrafi tego podrobić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje bojowe dźwięki i to jest piękne i straszne jednocześnie

      Usuń