Często mówię Wiewiórowi, że go nie lubię. Zwłaszcza jak proszę przez kilka miesięcy o posprzątanie balkonu, czy powieszenie obrazka.
Ale tak naprawdę to go lubię.
Najbardziej na świecie.
Tylko nic mu nie mówcie, bo nigdy nie posprząta balkonu.
Może jakiś wiatr załatwi sprzątanie balkonu?!
OdpowiedzUsuńWiatr nie umyje podłogi. Wiatr nie zachlapał podłogi farbą i smarem do roweru. Wiatr się nie wypiera, że zachlapał.
UsuńAaa to grubsza sprawa :P teraz rozumiem, tego się nie da wywiać :*
UsuńJak Wiewiór powie, że coś zrobi, to nie trzeba go potem zawstydzać i co pół roku przypominać...;-)
OdpowiedzUsuńNa zawieszenie obrazka czekłam rok...
Usuń