18 sierpnia 2018

Świat widziany przez denko szklanki

Do mojej szklanki wpadła mucha.
Na brzegu siedzi sześć innych much i gapią się w dół.
Wierzę, że wołają coś w stylu: Stefan, nie poddawaj się!

16 komentarzy:

  1. Albo biorą udział w pochówku i mówią: a dobrze tak gnojkowi! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stefan miał zawistnych kolegów? Może im kasę wisiał.

      Usuń
    2. Nie mamy pewności, ze to koledzy. Może wręcz przeciwnie, to było wykonanie wyroku śmierci. Albo jakaś mafia muszkowska. Denat miał betonowe buciki?

      Usuń
    3. Wzrok mam niezły, ale przeceniasz go nieco :D

      Usuń
  2. Ciszej nad tą trumną?!Szklanką?
    A właśnie, Lis nie napisał(a)czy szklanka była do połowy pusta, czy do połowy pełna?
    A może to połowy były (na muchę, hę?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z perspektywy muchy Stefana szklanka była zdecydowanie zbyt pełna.

      Usuń
    2. A to skok na główkę był...

      Usuń
  3. Ciekawe, czy muchy wierzą w reinkarnację...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za bycie dobrą muchą gdzie pójdą wyżej? Na pająka?

      Usuń
  4. dzisiaj tak odganiałam muchy z zacieru drożdżowego... koszmarki małe są wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacier drożdżowy brzmi bardziej pasjonująco niż mucha :D

      Usuń
    2. Dlatego pewnie lgną do zacieru 🍷

      Usuń
    3. A cóż to eM, będziesz nastawiała bimber?:)

      Usuń
    4. Widzisz, Małgosiu, nie tylko muchy do Ciebie lecą na ten zacier :D

      Usuń
  5. Nieeee... te muchy czekaly az ta w srodku padnie… i tak sobie myslaly: ile mi w spadku przypadnie??? He :) do rymu wyszlo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co taki Stefan Mucha mógł po sobie zostawić? Pestkę od śliwki w dobrej lokalizacji?

      Usuń