24 listopada 2018

Dzień świętego kupującego

Wczoraj znana dziennikarka (nazwiska nie podam, bo to nie o nią chodzi) napisała, że niczego nie kupuje w black friday, bo niczego jej nie potrzeba. Pomyślałam - fajnie. Człowiek przecież nie musi się składać tylko z konsumowania. Nasza kultura uczy nas bezmyślnego gromadzenia niepotrzebnych nam rzeczy. Ze szkodą dla nas samych i środowiska. Zatem super, że nie wszyscy chcą się rzucać na uchylone drzwi galerii handlowych, by dorwać jakąś rzecz.

Znanej dziennikarce ktoś w komentarzu napisał, że zrobi wszystko, by się wyróżnić. Pewnie, gdyby uratowała komuś życie, też by dostała taki komentarz. Gdyby wynalazła lek na raka, przeczytałaby, że się popisuje. Bo przecież jak się troszczy o środowisko, to jest tylko pozerką. Skąd się w ludziach bierze taka potrzeba, by zgnoić innych? Naprawdę ktoś się czuje lepiej, jak kopnie drugiego?

Znana dziennikarka mnie ani ziębi, ani grzeje - podoba mi się jej wczorajszy głos. Czy mi się spodoba jutrzejszy - któż to może wiedzieć. Sama wczoraj kupiłam tylko lekarstwo na chore zatoki, bo go potrzebuję. Nie było w promocji. Tabletek, żeby zrozumieć zachowania homo sapiens w sieci, jeszcze nie wymyślono, ale wierzcie mi, kupowałabym.

18 komentarzy:

  1. Poznałam młodego mężczyznę, który szczycił się tym, że jest internetowym hejterem. Pasjami wypisuje takie komentarze. Nie chce mi się przytaczać jego argumentów, ale przynajmniej miałam szansę zrozumieć, o co w tym chodzi. Niestety - szansy nie wykorzystałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może rozładowuje tak wewnętrzne napięcie? W dzisiejszych czasach łupić, rabować i gwałcić na rubieżach za często nie można wszak.

      Usuń
    2. Ania M. - serio myślisz, że jest w nas taka głęboka potrzeba by "łupić, gwałcić i rabować"? Mam nadzieję, że nie, choć wykluczyć tego nie mogę, gdy przyglądam się światu.

      Kalina - może pewnych rzeczy lepiej nie rozumieć.

      Usuń
    3. Też wolałabym, żeby nie.
      Ale historia świata jest historią masakr i rzezi.

      Usuń
  2. Jak akurat nie mam pieniędzy na zbędne wydatki, to na nic mi promocje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, tabletek na zrozumienie homo sapiens nawet w promocji nie chce kupowac, takie rozumienie wszystkich zle by sie chyba skonczylo...
    Ja tez niczego nie kupilam, nawet online, bo... nie mialam takiej potrzeby. A te promocje sa i tak wielkim szwindlem! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawią mnie ludzkie motywacje. Czasem chciałabym wiedzieć. A czasem... no może to i dobrze, że nie ma takich tabletek.

      Usuń
  4. wiedzieć, rozumieć, umieć, potrzebować, chcieć...przyszło mi do głowy tłumaczenie...umarł rozum...tak jest zawsze gdy ktoś decyduje za ciebie mając gdzieś prawo do wolności...czarny piątek...zamordowana wolność...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś decyduje za nas - utrata wolności. Ale jeśli sami oddajemy innym własne decyzje, to czy to można nazwać stratą, nie jestem pewna. To smutne, ale dobrowolne.

      Usuń
  5. ja nie kupuję w black friday, jak pomyślę, że miałbym gonić z tym tłumem i walczyć o jakiś sprzęt, to aż mi się słabo robi :P

    a co do komentarzy u dziennikarki, ja ogólnie już od dawna zastanawiam się skąd u ludzi takie pokłady agresji, nietolerancji i wielu innych negatywnych uczuć... nigdy tego nie zrozumiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie rozumiem i wydaje mi się,że to dobrze, jak się pewnych rzeczy nie rozumie.

      Usuń
  6. Moje dzieci pracowały w black friday, szaleństwo, tego nie da się opisać. Co do komentarzy 'na przekór', znam blogerki, które uwielbiają hejtować innych, tylko dlatego, że mają odmienne zdanie. Dawno temu byłam ofiarą takiej 'znanej' blogerki (specjalnie napisałam znanej, bo ona z siebie robi kogoś takiego), zgnoiła mnie tylko dlatego, że miła zły nastrój, albo teściowa ją wkurzyła, już dokładnie nie pamiętam, dzisiaj blogerka snuje się po moich ulubionych blogach, jak gdyby nigdy nic złego nie zrobiła, wręcz anielica i ucieleśnienie dobra. Moją znajomą do tego stopnia sekowała, że znajoma zamknęła blog i pisze tylko dla siebie. Czasami przecieram oczy ze zdumienia, bo 'znana' blogerka o wielu obliczach promienieje i na swoje usprawiedliwienie zawsze ma zły nastrój. Uwielbia wzbudzać litość. Ludzie potrafią być okrutni dla jednych, a drugich zacałują i zagłaszczą. Unikam jak ognia takich 'znanych' i wszystko wiedzących z misją pouczania.

    OdpowiedzUsuń
  7. No wlasnie chyba niestety robi im sie lepiej, jak skopia drugiego. W realnym swiecie mozesz bez ryzyka zbic tylko slabszych/mniejszych od siebie, a w internecie mozesz wszystko! Bo nikt ci w ryj nie da.
    Brrrr. Mali ludzie. Bardzo mali ludzie.

    A czarnych piatków unikam, kupuje cos jak tego potrzebuje, a nie dlatego, ze ktos mi to wciska w promocji, która i tak jest przeklamana. No i nie lubie tlumów, ani shopingu. W ogóle marny ze mnie konsument ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bezkarność to złudzenie. Karma wraca. Do każdego.

      Usuń
  8. Mattowi Haigowi i Jenny Lawson regularnie zarzucają na Twitterze, że "zbijają majątek na epatowaniu swoimi chorobami". Osoby, które czują głęboką potrzebę podzielenia się tym przemyśleniem nie zauważają zapewne, że 1) nie muszą tych książek czytać, oraz 2) nie muszą dodawać sobie tych autorów do Twittera. Ale walnąć pierdołę zawsze można. Niestety głęboko wierzę w to, że (zbyt) wielu ludzi potrzebuje stanąć innym na głowie w nadziei, że dzięki temu sami się wyróżnią.

    No i wyróżniają, nie da się ukryć... Moja block-lista staje się coraz dłuższa i nigdy tego nie żałowałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz rację, że w przypieprzaniu się do innych, niektórzy upatrują metodę na wyróżnienie się z tłumu. Smutne to. Ale brzmi prawdopodobnie.

      Usuń