26 grudnia 2018

Magia

Chciałam sobie puścić jakiś pogodny film. Jakąś Kung-fu Pandę.
Sama nie wiem, jak to się stało, że znów leci Hannibal Lecter.
Magia świąt?

16 komentarzy:

  1. Mój mąż przed chwilą poczęstował mnie "Wojną i pokojem", ale uznałam to za zbyt ciężkie...
    Niniejszym przepraszam "Wojnę i pokój". W porównaniu z "Hannibalem Lecterem" wydaje się być zaledwie reklamą firmy produkującej powozy ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buhahaha - roześmiał się złowieszczo lis. Pojęcia nie mam jak to działa, ale Hannibal mnie uspokaja i wycisza. Za równo książki, jak filmy. Ludzie boją się wyjść do łazienki po filmie, a ja wspominam muzykę, bo Hannibal to przecież meloman

      Usuń
    2. Teraz będzie opowiadanie historyczne:
      Pierwszy raz widziałam "Milczenie owiec" w kinie. Byłam wtedy na studiach. Mieszkała u nas wówczas moja babcia, staruszeńka, a mama spała u niej w pokoju na podłodze na materacu.
      Po moim kontakcie z "Milczeniem owiec" noc w moim domu wyglądała tak:
      babcia spała na łóżku u siebie w sypialni, mama na materacu przy łóżku babci, ja na dywanie obok mamy, cała owinięta kołdrą, trzymając mamę za rękę...

      To był pierwszy i ostatni filmowy horror w moim życiu. Gdy mąż ogląda horrory, muszę wychodzić z pokoju, bo sama muzyka tak mnie przeraża, że nie mogę spać ze strachu...

      Dodam jeszcze, że czytałam "Czerwonego smoka" gdy była mała i do dziś, gdy widzę tę książkę w księgarni, udaję, że się nie znamy ;-)

      Usuń
    3. Wiele osób reaguje podobnie do Ciebie. Mnie Hannibal uspokaja, za to przerażenie wzbudza podłość, jaką obserwuję na co dzień obok siebie. To mi nie daje spać. Przy tym kanibal esteta z książki to małe miki

      Usuń
    4. W zyciu nie przyszlo mi do glowy, ze "Milczenie owiec" i cala reszte Lectera mozna nazwac horrorem, seio :) A przeciez ja nie ogladam horrorów, bo sie boje. "Owce" mnie fascynowaly, Hopkins jak magnes byl. Pazury gryzlam z napiecia za pierwszym razem, pamietam, ale sie nie balam - moze walor estetyczny zagluszyl strach.

      Usuń
    5. Walor estetyczny jest niesamowity. Dużo mocniej wyeksponowany w Hannibalu z Madsem Mikkelsenem - jego garnitury i dom to poezja!

      Usuń
    6. Ano, tylko napiecia juz takiego nie bylo (albo mnie trudniej "porwac" niz x lat temu?)

      Usuń
  2. A my lecimy Harrym Potterem, została nam 7 i 8 część :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, a Milczenie Owiec również, i pozostałe części. :*

      Usuń
    2. Od kiedy ginie Dumbledore Harry przestaje być bajeczką dla dzieci. Tam też jest dużo mroku.

      Usuń
    3. Tak, mrok jak się patrzy.

      Usuń
  3. To ciekawe. Oglądałam "Milczenie owiec", uprzedzona, że będzie strasznie. Zupełnie nie było. Był spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Spokój. Życie bywa straszne. Filmy nie.

      Usuń
    2. Sama się zastanawiała, dlaczego tak dziwnie na mnie podziałał. Bo filmy też bywają straszne, jak życie. A ten nie.

      Usuń
    3. Może jest zbyt abstrakcyjny. Kanibalizm jest abstrakcyjny. A meloman, erudyta to już jak kosmita :D

      Usuń