Jak mi źle to marzę, żeby zniknąć bez śladu. Żeby nawet nie zostało konsekwencji mojego istnienia w materii i pamięci ludzi.
Jak mi dobrze, to chciałabym zostawić po sobie coś pozytywnego.
Czasem pracuję z osobami z zaburzeniami. Z Nim pracowałam jakieś 5 lat temu. On ma zaburzenia lękowe. Bardzo silne. Tak silne, że musi zapisywać wszystko, co ma zrobić, bo zestresowany niczego nie zapamięta z kontaktu z drugim człowiekiem. Trochę z nim rozmawiałam - o pracy i o chorowaniu.
Niedawno go spotkałam - nadal musi zapisywać. Wciąż jednak pamięta to, co mu powiedziałam 5 lat temu. I próbuje stosować. Uśmiechnął się do mnie, kiedy to mówił.
Właśnie takie cosie chcę zostawiać po sobie. Jak mi dobrze.
Jesteś pięknym lisem...
OdpowiedzUsuńDzięks
UsuńWlasnie tak, zeby po sobie zostawic cos dobrego... a to ciezko zrobic, zeby tylko dobre ludzie pamietali :(
OdpowiedzUsuńTylko dobrego to się chyba nie da. Ale da się, żeby to dobre było większe niż to inne
UsuńCudowny Lis!
OdpowiedzUsuńGdzie??
UsuńDzielnaś. On też.
OdpowiedzUsuńDziękujemy
Usuń