Podobno płacz przynosi ulgę.
Problem w tym, że mi się nie chce płakać.
śmiech też. i nie wymaga uzasadnień. spróbuj, może tak się uda.
Od bardzo dawna niczego nie uzasadniam. Będę nudna, jak powiem, że mi się nie chce?
:DGdy ja albo moja przyjaciółka mamy problemy, zmartwienia czy tez zwykły ból egzystencjid zownimy do siebie , zalimy się sobie i z naszeg losu, potem najćzęściej wyśmiewamy się z tego.Bardzo poamaga jeżeli komuś się chcę :)
Nigdy nie opanowałam tej umiejętności, choć podejrzewam, że masz rację.
śmiech też. i nie wymaga uzasadnień. spróbuj, może tak się uda.
OdpowiedzUsuńOd bardzo dawna niczego nie uzasadniam. Będę nudna, jak powiem, że mi się nie chce?
Usuń:D
UsuńGdy ja albo moja przyjaciółka mamy problemy, zmartwienia czy tez zwykły ból egzystencjid zownimy do siebie , zalimy się sobie i z naszeg losu, potem najćzęściej wyśmiewamy się z tego.
Bardzo poamaga jeżeli komuś się chcę :)
Nigdy nie opanowałam tej umiejętności, choć podejrzewam, że masz rację.
Usuń