Jestem wysoko funkcjonującą OCD person.
Dopiero teraz zrozumiałam, co owo dziwaczne pojęcie oznacza.
To jak pływanie.
Zdrowy człowiek płynie sobie od brzegu do brzegu.
Wysoko funkcjonujący trzepie uparcie rękami w wodę, nadludzkim wysiłkiem utrzymuje się nad powierzchnią, ale już nie ma siły, by gdzieś dopłynąć. Cała energia idzie w trwanie nosem nad powierzchnią wody.
Wysoko funkcjonujący nigdzie nie dopłynie.
Zrozumiałam to, gdy wreszcie dostałam dobre leczenie i nagle zaczęłam płynąć.
Ze zdziwieniem przyjmuję na siebie kolejne fale.
Żadna mnie nie zatapia.
Lisie, mój drogi, strasznie, ale to strasznie sę cieszę, że wreszcie dostałaś włąściwe leczenie. Płyń moja droga, płyń i ciesz się tym i napawaj. Ściskam Cię najserdeczniej.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc nie wierzyłam, że można aż tak. Boję się, że się obudzę, a to zniknie... fantastycznie mieć siebie dla siebie. Wcześniej nie miałam. Ściskam bardzo szczęśliwie!
UsuńLisie wierzę, że Twoje zniknięcie to objaw szczęścia.
UsuńLisu i tak sobie odpłynęłaś od nas tu i płyniesz, płyniesz, płyniesz... Mam nadzieję, że wszystko i Ciebie dobrze.
UsuńDziękuję. Wróciłam m.in. z powodu Twojego komentarza. Ściskam!
UsuńBardzo się cieszę Lisie, że znowu jesteś:)
UsuńEjjjjj, no to wspaniała wiadomość jest, super! Cieszę się i rozumiem i oby już ten wiatr zawsze w plecy a nie w oczy! :* :* :*
OdpowiedzUsuńDzięki. Też się cieszę :)
UsuńCzy to oznacza, że jestem osobą nisko funkcjonującą? Hm... Być może należy to przemyśleć.
OdpowiedzUsuń