Jak rozpocząć wakacje, gdy jesteś Lisem:
1. Zdobądź urlop.
2. Zaplanuj pieszą wycieczkę.
3. Pierwszego dnia urlopu spuść sobie na bose stopy wielki, szklany słój.
4. Wyjmij odłamki szkła z ciała i załóż opatrunki. Jeśli miałeś pecha, jedź do szpitala na szycie.
5. Przemyśl raz jeszcze, czy piesza wycieczka jest ci potrzebna.
Trzeba miec pecha i to wielkiego :(
OdpowiedzUsuńA moze to planowanie zaszkodzilo?
Los daje mi kolejną szansę, by improwizować
UsuńOj, mam nadzieję, że szybko się zagoisz :*
OdpowiedzUsuńJeszuuuuuuuuuuu..... już nie znoszę wielkich słoi !!!! To musiało boleć i jeszcze bardziej na początku urlopu - idź do chirurga - weź zwolnienie - przerwij urlop. Masz prawo do urlopu bez bólu !!!!! No plisssssssssssss
OdpowiedzUsuńA mi żal, bo to był bardzo ładny słój. W winogronka. Lubiłam go. Nogi mają się dużo lepiej niż na początku to wyglądało, więc jest spora szansa, że potruchtam dokładnie tam, gdzie chciałam.
UsuńNo i trzeba bylo planowac ten punkt nr. 3? No?
OdpowiedzUsuńNo.
To na drugi raz Lis bedzie inaczej planowal ;) A teraz zycze szybkiego powrotu do zdrowia i jak Jaga pisze - nie marnuj urlopu, idz do lekarza i zamien to w chorobowe.
Improwizuję z tymi punktami. Nawet jak piszę konspekt, to najpierw kończę pracę na na koniec robię punkty o tym, co zrobiłam.
UsuńTak, tak, weź zwolnienie lekarskie - nie marnuj urlopu. Niech lisie łapki goją się prędko.
OdpowiedzUsuńZostawiam lekarzy tym, co poważnie chorują. Zwłaszcza, że ładnie i szybko się goję.
UsuńAła! Teraz tylko skuter. Albo od razu limuzyna z szoferem!
OdpowiedzUsuńZdrowiej :*
Limuzyna, powiadasz. Po chwili zastanowienia bierę! Mam gdzieś podpisać? :D
UsuńCiekawe, jakie plany miał słój, zanim upadł... ;-)
OdpowiedzUsuńW słoju mieszkał makaron. Może się nie lubili. Słój mógł mieć większe ambicje. Tego nie można wykluczyć. To mogła być desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi.
UsuńMoże to makaron miał pęd ku wolności?
UsuńZdrowia, szczęścia, pomyślności. Niechże urlop pod Twym dachem zagości.
OdpowiedzUsuń