31 stycznia 2019

Linia argumentacji

Osoby bezdzietne z wyboru nierzadko słyszą od otoczenia komunikaty "jeszcze ci się odmieni", "tak naprawdę to chcesz dziecka, tylko o tym nie wiesz" itd. Ani to miłe, ani grzeczne, ale na swój sposób przewidywalne.
Przyznam jednak, że mocno mnie zaskoczyła uwaga "tak naprawdę to chcesz dziecka, tylko się nie przyznajesz" rzucona przez bezdzietnika z wyboru drugiemu bedzietnikowi z wyboru. 
Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe, może nie brzmi modnie, ale ciągle działa.

29 stycznia 2019

Czekoladki przeklęte

Mieliśmy w firmie nieprzyjemność. Z osobą. Osoba nie przeprosiła, ale przyniosła czekoladki i uważa, że sprawa załatwiona.
Czekoladki leżą od miesiąca. Są przydatne do spożycia, elegancko zapakowane, wyglądają drogo i być może są nawet smaczne.
Nikt nie ma na nie ochoty. 

Nawet goście firmy, gdy słyszą, skąd czekoladki, tracą ochotę na poczęstunek.

28 stycznia 2019

Współpraca w zakresie wizerunku produktów

Moja koleżanka urodziła córkę. Ja zrobiłam dla tejże córki kocyk. Wczoraj dostałam zdjęcie z porodówki. Powiem Wam, że produkt koleżanki owinięty w mój produkt wygląda bardzo dobrze - oba na tym zyskują.

27 stycznia 2019

OCD pod strzechy

Czynność lub myśl kompulsywna u osoby z OCD ma to do siebie, że wcale nie chcemy jej myśleć/robić. Nie potrzebujemy jej. Nawet nie musimy. My MUSIMY! To trochę tak jakby powstrzymać oddech na minutę - przymus zaczerpnięcia następnego oddechu rozsadza całe ciało i całą świadomość. Nie liczy się nic innego.

W czasie ostatniej fali kompulsji zatrzymałam się i nie wykonałam czynności, której domagało się całe moje jestestwo. 
Sukces? Niby tak, ale przede wszystkim przeogromny wysiłek. A przecież nie weszłam na Mount Everest, nie urodziłam dziecka, nie przeprowadziłam operacji na otwartym sercu. Po prostu wyszłam z budynku. Ile milionów ludzi codziennie wchodzi i wychodzi z różnych budynków nie mając pojęcia, jaki to może być dla kogoś problem, by wypuścić klamkę i odejść. Raz było mnie na to stać, ale przecież potrzebuję wychodzić codziennie, z różnych pomieszczeń. 

Tak wygląda OCD w życiu codziennym. Codzienność gryzie. Proste czynności i relacje urastają w głowie do rozmiarów kosmicznych.

25 stycznia 2019

Za pantoflem

Czasem codzienność gryzie. Jedyne, co mogę w tej sprawie powiedzieć, to AŁA! Chcę dziś się zwinąć w kulkę i schować do szafy. Za wiosennymi pantoflami.

22 stycznia 2019

Mikcja w tekstylia

- Nigdy nie sądziłam, że ucieszy mnie fakt, że ktoś mi naszczał do czapki - powiedziała Królica, po tym jak oznajmiłam jej radośnie, że moja świnia morska dokonała tego aktu.
Świnia nie sika byle gdzie.
To wyróżnienie.
Oznaka akceptacji.
A czapka już była pozaciągana.

Serwetka

Dostałam prezent zawinięty w serwetkę z baru w Kopenhadze.
Zazdroszczę jej.
Widziała Kopenhagę.

19 stycznia 2019

"...abym zmienił to, co zmienić mogę..."

Bywam niedoinwestowana, ale na szczęście nigdy głodna. Kiedy czytam np. o głodzie strukturalnym, to niby rozumiem wszystkie słowa, ale całość mi się jakoś wymyka, podobnie jak wojenne wspomnienia rodzinne - tam też był głód, którego nie rozumiem. Rozumiem tylko, że to wielkie i straszne coś. Takie coś, z czym trzeba walczyć.

Moja forma walki to m.in. kupowanie  tzw. "zawieszonych obiadów". W niektórych lokalach mamy możliwość zapłacenia za posiłek osoby, której na to nie stać. Kiedy mogę sobie na to pozwolić (czasem nie mogę), kupuję zawieszony posiłek i mam nadzieję, że ktoś dzięki mnie poczuje się choć na chwilę lepiej.
Gdybyście chcieli się przyłączyć, to możecie to zrobić bez wychodzenia z domu klikając w


18 stycznia 2019

11 stycznia 2019

Po co pisarzom lisy

Dobrze jest czytać książki. 
Fantastycznie jest czytać rękopisy znajomych i omawiać z autorem na świeżo tekst, którego jeszcze nikt inny nie widział. Dziś złożyłam zapotrzebowanie na kierunek rozwoju akcji książki pisanej przez koleżankę. 
I czekam. 
Na następne rozdziały.

05 stycznia 2019

Współczesny komplement

Kolejni znajomi robią czystki w swoich mediach społecznościowych. Wyrzucają znajomych. A mnie nie. Z jakiegoś powodu ludzie uważają mój wkład i ich życie cyfrowe za wartość pozytywną. Miłe.

03 stycznia 2019

Lampa

Leżę, więc Wiewiór sam kupił lampę.
Brzydką umiarkowanie.
Potem zrobił kontaminację starej lampy z nową lampą.
Ohyda.
Na dodatek brudna.
Im bardziej patrzę, tym trudniej mi wyzdrowieć.

02 stycznia 2019

Nowy dzień

Zaczęłam nowy rok grypą żołądkową. Powoli dochodzę do siebie, aż tu spada mi na głowę wywietrznik. Mam teraz dziurę w ścianie, tynk na podłodze i potrzebę zakupienia nowej lampy, bo zasłaniając głowę i monitor, nie obroniłam lampy.
Aż się boję pytać, co mi przyniesie jutro.